niedziela, 13 marca 2016

Prolog

Chyba każdy z nas zna stwierdzenie, że historia lubi się powtarzać. Pytanie tylko, czy na pewno. Przecież każdy z nas się zmienia. Jesteśmy podatni na różne bodźce z zewnątrz. Wpływ na nas wywiera tak naprawdę każdy najmniejszy szczegół. W końcu, kto wie, co stałoby się, gdybyś poszedł do tej, a nie innej szkoły? Gdybyś zrezygnował z oferty pracy, która w przyszłości przyniosłaby ci światową sławę? Albo gdybyś nie znalazł się w tym jednym, konkretnym miejscu i nie poznał tej jednej, konkretnej osoby? Nigdy nie wiadomo, co czeka na nas za rogiem, więc skąd możemy wiedzieć, jak potoczy się nasze życie?
Ciekawą kwestią jest również tak zwane deja vu. Na pewno wszyscy słyszeli o tym dziwnym uczuciu, podpowiadającym nam gdzieś z tyłu głowy „hej, przecież ty już to przeżyłeś, wiesz, co się zaraz stanie". Jednak ile w nim prawdy? Skoro kiedyś ktoś oblał nas sokiem, czy powinniśmy odczuć deja vu, gdy ktoś inny wyleje na nas wódkę? Przecież to zupełnie coś innego, a jednak mózg kojarzy to z tym, co przytrafiło nam się w przeszłości. Czy to nie zaskakujące?
Stąd też w mojej głowie pojawia się pytanie; czy jeśli po wielu, naprawdę wielu zdarzeniach, wrócę w to samo miejsce i całkowitym przypadkiem, raz jeszcze natknę się na te same osoby, to powinnam czuć się tak samo, jak w przeszłości? W tym wypadku historia przecież nie zatacza koła, bo to ja jestem całkowicie inną osobą. Więc dlaczego, mimo to, mam wrażenie, że już to wszystko przeżyłam?
Po raz kolejny myślę, że świat lubi płatać figle. Kocha żartować i mieszać w najmniej oczekiwanych momentach, zupełnie, jakby Ziemia zaczęła obracać się w drugą stronę, cofając nieubłaganie płynący czas o kilka lat wstecz.
Problem, niestety, leży w tym, że nic nie jest już takie, jakie było kiedyś, a każda nasza decyzja ma inny skutek.
Dlatego też ja, Elizabeth Blurr, przychodzę tu jeszcze raz, by przedstawić, jak to wszystko potoczyło się dalej.

Dobry wieczór wszystkim! Znów tu jestem i tym razem postaram się zabawić nieco dłużej, mimo że mój czas ogranicza się do zasadniczego minimum. Obiecuję, naprawdę, tym razem obiecuję, że będę publikować codziennie, po jednym rozdziale, a jak na razie gotowe mam 33, więc lecimy od jutra :D
Kocham Was i koniecznie dajcie znać, jak się macie! x

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz